Bardzo wysoko oceniam wiedzę, profesjonalizm, zaangażowanie i pasję Pani doktor Marty Meissner oraz miłą i przyjacielską atmosferę w przychodni. Razem z moim Rudzielcem jesteśmy pod opieką Pani doktor Marty od kilku lat (jeszcze w poprzedniej przychodni). Poznaliśmy się w związku z chorobą nerek. Potem pojawiła się cukrzyca. Dzisiaj walczymy z guzami trzustki 😢. Dziękuję szczególnie za cierpliwość i wyrozumiałość, bo ani ja, ani mój kot nie należymy do łatwych pacjentów (podejrzewam zresztą, że agresja i nienawiść mojego kota do wszystkich weterynarzy przeszła już do legendy tej przychodni). Mam tylko nadzieję, że mój Misza jeszcze długo będzie jej pacjentem.